czwartek, 17 grudnia 2015

Świąteczny makijaż KONKURSOWY

Hej :) 


Chcę się z wami podzielić makijażem który wykonałam na konkurs. Jest to makijaż świąteczny, dosyć prosty, a co najciekawsze makijaż oka wykonany prawie w pełni paletką dostępną dla każdego  i na każdą kieszeń. Jest to moja propozycja świąteczna, mam nadzieję, że się spodoba...


W roli głównej paletka Lovely za 13zł!!!!!
Kupiłam ją już bardzo dawno, na promocji -49% w Rossmannie, więc zapłaciłam śmieszne ok. 6,50zł. Jakoś ostatnio ją zaniedbywałam i w większości makijaży królował Sleek, ale dobrze, że sobie o niej przypomniałam, bo na święta będzie jak znalazł.




Do makijażu użyłam:
TWARZ
podkład- Rimmel Match Perfection- nr. 010
korektor- Essence Stay All Day Concealer
puder- Sensique Matt Finish Powder nr.03
bronzer- Avon perełki brązujące
róż- Wibo (nie mam numerku ani nazwy bo się starła;/)
BRWI
cień- poczwórne cienie Wibo 
OCZY
baza pod cienie- Avon
cień bazowy- Sleek Nougat oraz pierwszy i trzeci cień od lewej z paletki Lovely
cień w załamaniu powieki- Sleek Cappucino
cień w zewnętrznym kąciku oka, na dolnej powiece oraz delikatnie w załamaniu- Sleek mieszanka Bark&Noir
Środek powieki ruchomej- 4 od lewej cień z paletki Lovely
wewnętrzny kącik- 1 i 3 cień od lewej z paletki Lovely
tusz do rzęs- Avon Big&False Lash 
USTA
Avon Zmysłowa Przyjemność odcień ROYAL PEONY

poniedziałek, 2 listopada 2015

October in Photos #1

Hejka! :)
Dziś ruszam z nową serią na blogu. Mnie ta seria u innych dziewczyn strasznie inspiruje więc mam nadzieję, że z wami będzie tak samo. Zdjęcia będą się pojawiać na poczatku każdego miesiąca, zapraszam <3



Za takie widoki kocham jesień<3





Marsz a po nim pyszna pizza w świetnie urządzonym lokalu- 105 Radom :)

A kto powiedział że nie można? :D Najlepsze w Iłży 


Uwielbiam to miasto- Iłża <3

Urodzinki :D


Taka niespodzianka z rana <3

Śpioch taki sam jak jego pan <3

Słodziutkie i przepyszne *,*




No to zostałam niańką :D

Że niby podobne ;o

<3

Zimno ale pięknie :) Borki<3


Jak wam się podoba? Pozdrawiam :*






piątek, 9 października 2015

Recenzja podkładu Revlon Nearly Naked

Dzień Dobry! :)




Nadszedł dzień kiedy mój podkład Revlon Nearly Naked jest praktycznie pusty i podjęłam decyzję, że dziś napiszę tutaj jego recenzję. Myślę, że jedno zużyte opakowanie to odpowiedni moment na wydanie ostatecznej decyzji na temat kosmetyku. Nie rozwodząc się, przejdźmy do rzeczy...

Na początek bardzo ważna informacja czyli kolor który posiadam ja - a mianowicie #130 Shell, co widziecie na zdjęciu. Kolor jest jasny, po wylaniu na rękę i rozprowadzeniu praktycznie biały, jednak utlenia się i ciężko mi tu ocenić w jaki odcień wpada.. Mam wrażenie, że idealnie dopasowuje się do koloru cery (testowałam go na sobie, klientkach o różnych kolorach na twarzy i na każdej wyglądał idealnie). Napewno mogę powidzieć, że nie wpada w typowy róż. 




Krycie oceniam na lekkie w kierunku średniego, ale jest niewielkie i napewno nie nada sie dla osób ze skórą skłonną do wyprysków itp. Jak dla mnie lekkie krycie jest plusem, gdyż szukałam czegoś na lato- lekkiego, naturalnego, nie dającego wyraźnego efektu na twarzy. I to jego największy w moich oczach plus ! Krycie nie daje idealnej twarzy, ale jest bardzo naturalne, podkład jest praktycznie nie widoczny na twarzy. Za to go uwielbiam! Nie potrzebuje jakiegoś dużego matowienia, bo wykończenie jest takie średnie. Ani matowe ani świecące. Utrzymuje się dosyc dlugo, cięzko mi to ocenić, ponieważ mam tendencję do dotykania twarzy, przecierania jej i jak wiadomo moja opinia nie była by sprawiedliwa do końca.. Cena jaką zapłaciłam to około 25 zł w internecie razem z przesyłką. Nie jest to wygórowana cena i myślę, że w pełni jest jej wart, ośmielę się zaryzykować stwierdzenie, że jest wart większej ceny. 


Twarz bez podkładu i z jedną warstwą 


Nie żałuję, że spróbowałam, efekt jaki daje podoba mi się bardzo, jest idealny na lato! Przynajmniej dla mnie, bo w okresie zimowo jesiennym wolę mieć cerę idealną i szukam większego krycia, ale dla osob z małymi problemami na skórze bedzie idealny w każdą porę roku. :)

wtorek, 11 sierpnia 2015

MAKIJAŻ WESELNY KINGI



Ostatnio miałam okazję malować moją koleżankę na wesele a na moim asku ktoś zadał pytanie czy nie zaczęła bym nagrywać na Youtube, ale to niemożliwe bo po 1 nie uważam, że mam tam co pokazywać, bo naprawdę jestem początkująca i po 2 nie mam sprzętu:) Ale pomyślałam, że co jakiś czas będe wstawiać takie posty jak ten, w którym dokładnie opiszę jakich kosmetyków użyłam, gdzie je nałożyłam itp, może to komuś w czymś pomoże. No więc przejdzmy do konkretów...

Kinga jest naturalnie brunetką, farbuje się na czarno, ma zielone oczy. Można by tu było nieźle zaszaleć z kolorami, żeby podbić tęczówkę, ale sukienka była zielona, więc było by to raczej zbyt wiele. Zdecydowałyśmy się na standardowy makijaż, przyciemniający oko i dodający charakteru, delikatnie połyskujący. Nie mam wielu zdjęć i nie są one zbyt dobrej jakości, co sprawia, że efekt jest nieco przekłamany.

Zaczynając od początku.. Najpierw na oko poszła baza pod cienie z Avon, następnie cała powiekę pokryłam najjaśniejszym cieniem ze Sleeka z paletki Au Naturel - NOUGAT. Połączeniem cienia BARK i REGAL zaznaczyłam zewnętrzne kaciki oczy i załamanie powieki- cienie rozblendowałam. Tymi samymi cieniami podkreśliłam dolną linię rzęs. Na środek powieki górnej wklepałam odrobinę połączenia cieni HONEYCOMB i TOAST. Wewnętrzny kącik pokryłam białym, matowym cieniem z Wibo i na koniec w wewnętrznym kąciku i na srodku powieki wklepałam odcień TAUPE dla odrobiny blasku. Pozostało tylko nałożyć czarna kredkę z Avon na linię wodną i wytuszować rzęsy. Później zabrałam się za resztę twarzy i jako podkład użyłam połączenia Revlon Colorstay i Maybelline Affinitone. Delikatnie wykonturowałam twarz kuleczkami brązujacymi z Avon, które dodały jej opalenizny i na policzki róż. Brwi jak zawsze wypełnione cieniem z Wibo, a na ustach pomarańczowa pomadka Avon Colortrend w odcieniu Flirt. 

I to tyle:)

czwartek, 9 lipca 2015

Pink !

Hej!
 Ostatnio kocham się w różach, są takie dziewczęce i delikatne. To zestawienie które dziś chcę wam pokazać jest chyba najbardziej popularnym jeśli chodzi o ten kolor na powiece- szary i róż, klasyka... 



Do wykonania makijażu oczka użyłam mojej ukochanej paletki ze Sleeka o nazwie Au Naturel, różowego cienia sama nie wiem jakiej firmy, białej kredki firmy Wibo oraz tuszu Avon SupeShock :)

Nie wiem jak wam ale mi ta kolorystyka bardzo się podoba i mimo że dobrze czuję się w mocno podkreślonym oku to ta wersja podoba mi sie również... 



sobota, 20 czerwca 2015

Dziewczęcy, uroczy róż..

No i jestem ! :) 

Poraz kolejny miałam okazję malować moją piękną siostrę, tym razem na bal. W sumie ani ja ani ona nie miałyśmy żadnego konkretnego planu co ma powstać, a wyszło jakoś tak samo z siebie, że postawiłam na bardzo delikatny róż. Efekt końcowy spodobał mi się niesamowicie i jestem z siebie dumna, że udało mi się stworzyć coś tak fajnego :)

To czego użyłam to klasyk u mnie. Jako podkład Maybelline Affinitone, do rozświetlenia twarzy i delikatnego wykonturowania bardzo jasny Revlon Colorstay, brązer w kuleczkach z Avonu, do brwi standardowo Poczwórne Cienie z wibo i baza pod cienie również firmy Avon. Podstawa już jest a jesli chodzi o kolorki to różowy cień no name, jasny w wewnętrznym kąciku oka i ciemny w zewnętrznym to Sleek Au Naturel

Nic specjalnego, łatwy a efektowny makijaż. Dodaje bardzo dziewczęcego uroku i ślicznie podbija niebieską tęczówkę. Mi spodobał się strasznie a wy co myślicie? :)




PS. Wybaczcie słabą jakość, ale zdjęcia na szybkości i telefonem. Nie oddaja do końca realnego efektu, na żywo jeszcze piękniej <3

sobota, 18 kwietnia 2015

Dzienna metamorfoza Natalii


Heej :)
Jakoś ostatnio brakowało mi weny i czasu na dodanie nowego posta, ale ktoś mnie zmotywował i jestem! Dzisiaj taka mała metamorfoza z delikatnym makijażem dziennym. Zapraszam.

Do wykonania makijażu użyłam:
*podkład 


*baza pod cienie


*cienie


*pomadka


*tusz do rzęs


*cień do brwi- najjaśniejszy z brązów



 To wszystko na dziś :)


poniedziałek, 19 stycznia 2015

Makijaż z błyskiem dla każdej dziewczynki :)


Hej ! Dzisiaj mam dla was obiecany makijaż :)

Do jego wykonania użyłam:
Podkład Maybelline Affinitone nr 03 w odcieniu "Light Sand Beige"
Baza pod cienie do powiek Avon w odcieniu "Light Beige"
Kredka do oczu Avon Colortrend
Cienie do powiek Lovely "Nude make up kit" odcień 8 i 12
Tusz do rzęs Big&Daring Avon
Poczwórne cienie z jedwabiem i wit. E z Wibo


Więc zaczynając na twarz nałożyłam podkład, podkreśliłam brwi najciemniejszym z cieni z Wibo.. Na cała powiekę górna i dolną palcem wklepałam bazę pod cienie z Avon (Mam ją od niedawna, pokaze wam niedługo jak sie sprawdza). Wewnętrzną połowę górnej i dolnej powieki nałożyłam srebrny, piękny cień z paletki Lovely "Nude make up kit. A od zewnętrznej strony oka zaczęłam cieniowanie czarnym cieniem również Lovely i tym cieniem też podkreśliłam załamanie na górnej powiece. Dla zagęszczenia rzęs narysowałam cienką, praktycznie niewidoczną kreskę, dałam czarną kredkę na linię wodną, wytuszowałam rzęsy i tyle! Nic trudnego a prezentuje się na prawdę nieźle. Zdjęcia nie oddają do konca realnego efektu ale warto spróbować :)




PODOBA SIĘ? Zapraszam do komentowania 

czwartek, 8 stycznia 2015

Recenzja - MANHATTAN Colour Splash Liquid Lip Tint RED TULIP


Hej kochani ! Dzisiaj moja pierwsza recenzja. Będzie to jak już widzicie Tint z Manhattan`u w kolorze RED TULIP :) Będąc kiedyś w Rossmanie nie planowałam zakupu produktu do ust, jednak wpadł mi w rękę, bo był na promocji i kosztował coś około 9-10 zł. Spodobał mi się bardzo kolor i jak to zwykle maznęłam sobie delikatnie na dłoni. Pomyślałam "Fajny, ale nie po to tu przyszłam". I nie kupiłam. Decyzję, że muszę go mieć podjęłam dopiero wieczorem gdy zauważyłam, że nadal mam go na dłoni i nie daje rady go zmyć.

Zacznę może od opakowania. Plastikowe, przezroczyste (widać prawdziwy kolor produktu) z czarną nakrętką (?). Delikatnie jeszcze widoczne czarne napisy, które podejrzewam, że zetrą się do końca ;/ Kolor bardzo ładny, intensywnie czerwony.

Bardzo lubię w nim to, że w zalezności od grubości warstwy która nałożymy na usta możemy stworzyć różne odcienie czerwieni. Zapach również oceniam na plus, nie jest chemiczny ani strasznie drażniący. Jak dla mnie przyjemny i taki delikatnie słodki. Trwałość na prawdę super. Po nałożeniu na usta zasycha i jest niewyczuwalny. Nie ściera się ani nie zmywa w ciągu dnia. Nie zjada się z jedzeniem, nie zostaje na szklankach itp. Konsystencja jest delikatnie wodnista, nie sprawia to jednak problemu. Aplikator jak w większości błyszczyków.


A tak mniej więcej prezentuje się na ustach: 



Jest to zdecydowanie jeden z moich ulubieńców. Sprawdza się genialnie na imprezach, gdzie nie chcę mieć na głowie ciągłego poprawiania ust, a zapewne z własnego doświadczenia wiecie, że kolor na połowie ust na imprezie gdzie być może jeszcze robione są zdjęcia nie wygląda za ciekawie. Dodatkowo myślę, że cena 9zł nie należy do wygórowanych, a jest to na prawdę dobry jakościowo kosmetyk. A wy macie? Co myślicie? :] Mam nadzieję, że post się spodobał, zachęcam do komentowania.





A już niedługo makijaż który ostatnio nosiła moja mamuśka wykonany również cieniami w swietnej cenie :)! Zapraszam do śledzenia bloga !